środa, 18 lipca 2012

Rozdział 3 .

--NASTĘPNY DZIEŃ--
Wstałam o 8:30 wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w (?) zjadłam kanapki wyszłam do pracy w drodze do niej napisałam do Kajtusia SMS
hej Kajtuś :*
co tam u ciebie ? bardzo tęsknie nie mogę
doczekać się twoje
przyjazdu do mnie to już tylko 2 dni !
to mnie pociesza nie daje
sobie już rady sama .
    bardzo tęsknie całuje

-----W PACY BYŁAM DO 15:30---
po pracy poszłam do marketu zrobić większe zakupy . wzięłam wózek a do niego wkładam po kolei rożne produkty między innymi włożyłam : mleko sos pomidorowy mięso mielone pierś z kurczaka mozzarelle parę bułek makaron do spaghetti kilka paczek żelek i wodę o smaku truskawek i dużego Kubusia . będąc na dziale z napojami usłyszałam krzyk
-NAILL ZASTAW MAMY JUŻ DOS ŻELKÓW I CHIPSÓW ! -Krzyknął ktoś , głos ten wydał mi się znajomy. nagle w sklepowym radiu zaczęła lecieć piosenka  "  One Direction - One Thing  "
-SŁYSZYSZ TO NASZA PIOSENKA - wrzasnął ktoś jak mniemam Naill
-NIALLER CISZEJ - tym razem był to inny głos lecz tez mi jakoś dziwnie znany .
następnie weszłam na dział warzywny wzięłam parę pomidorów parę pomarańczy poszłam w stronę moich ulubionych marchewek . ucieszyłam się ponieważ było 5 ostatnich wzięłam woreczek i nagle usłyszałam krzyk
-UWAGA !!-Krzyczał ktoś      
-aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - potem poczułam tylko ból a następnie ciemność
........
gdy się ocknęłam pochylało się nade mną 5 głów obserwowałam ich gdy nagle moje i JEGO oczy się spotkały
wstałam otrzepałam się popatrzyłam na nich wzięłam 2 marchewki i zaczęłam się oddalać . nagle poczułam że ktoś łapie mnie za ramie odwróciłam się a tam stał Liam Payn
- bardzo Cie za nich przepraszam . - powiedział
-nic się nie stało -odpowiedziałam i wysiliłam się na uśmiech
- na pewno ? - zapytał - jesteś jakaś blada
-tak na pewno a to pewnie ze zmęczenia -kolejny wymuszony uśmiech - przepraszam ale się śpieszę - tak wiem nie było to zbyt miłe i udałam się w stronę kas
-zaczekaj - usłyszałam Liama -Jak masz na imię - zapytał
-Agata odpowiedziałam - ruszyłam dalej


-PERSPEKTYWA LOUISA--
Pośpieszałem ich abyśmy zdążyli kupić jeszcze moje kochane karotki . boże jak ja kocham marchewki
nagle Zayn krzyknął :
-NAILL ZASTAW MAMY JUŻ DOS ŻELKÓW I CHIPSÓW !
 i nagle w sklepowym radiu zaczęła lecieć nasza piosenka One Thing
a ten znowu :
-SŁYSZYSZ TO NASZA PIOSENKA
tym razem uciszyć próbował go Liam nasz daddy :
-NIALLER CISZEJ
wziąłem szybko wózek w którym siedział Hazza i popędziłem do działu z warzywami ledwo wyrabiałem na zakrętach więc krzyczałem :
-uwaga !!
-aaaaaaaaaaaaaaaaaaa -krzyczał Harold
gdy nagle uderzyliśmy w kogoś w dziewczynę była naprawdę ładna . gdy upadła bardzo się przestraszyłem i zawołałem resztę zespołu .
przybiegli i ustawiliśmy się w kółku wokół niej .
Widziałem po minie Liama ze będę miał kłopoty a Zayn z Naillerem próbowali stłumić napad śmiechu .
nagle dziewczyna zaczęła otwierać oczy spojrzała na wszystkich na samym końcu na mnie , nasze oczy się spotkały i poczułem jakby nogi się pode mną ugięły
dziewczyna nagle poderwała się z miejsca popatrzyła na nas otrzepała się i poszła po marchewki . nie takiej reakcji się spodziewałem ale chyba nie tylko ja ponieważ po minach chłopaków wnioskowałem ze ich tez ta reakcja zdziwiła byliśmy raczej przyzwyczajeni do krzyków i pisków a nie do olewki .
jako pierwszy z nas ogarnął się Liam podbiegł do nie chwile z nią rozmawiał
podszedł do nas z tą swoją  mina która ma zawsze gdy obmyśla treść kazania czyli z nami bardzo często
oho Lou szykuj się na kazanie zachowaniu w miejscach publicznych i kulturze osobistej  -powiedziałem sobie w głowie i chyba nie tylko ja bo widząc miny innych miałem wrażenie ze pomyśleli o tym samym .
wziąłem moje kochane marchewki i powiedziałem ze możemy iść dalej
i poszliśmy .
nagle hazza powiedział :
- ładna była
- tak miala śliczne duże brązowe oczy -rozmarzyłem się
-Lou od kiedy ty patrzysz się w oczy ? -zapytał Zayn
nagle wszyscy zrobili :
- Uuuuuuuuuuu -krzyknęli
-nasz Lou sie zakochał -zaśmiał się Zayn
-przestań-warknąłem na niego
-chodzie już do kasy to może jeszcze ja spotkamy -powiedział Naill
jak powiedział tak zrobiliśmy
ustawiając się kolejce mieliśmy szczęście i ustawiłyśmy się za nią była jakby zamyślona byłem bardzo ciekaw o czym myśli .

---PERSPEKTYWA AGATY----
stoję przy kasie i czekam na swoja kolej gdy nagle za sobą słyszę szepty odwracam się a tam stoją oni , całe One direction a ON jako jedyny nic nie mówił tylko stal a gdy zobaczył ze na niego zerkam uśmiechnął się tak ze mi aż nogi zmiękły Agata opamiętaj się on na pewno patrzy na tą szczupła blondynę która stoi przed tobą a do mnie uśmiecha się tylko z litości nie  sobie nadziei  bo kto normalny zwrócił by uwagę na mnie ? grubą nieśmiałą dziewczynę z polski . przychodzi moja kolej wykładam produkty i płace i udaje się w kierunku domu .

----Perspektywa Lou---
-wiesz jak ona ma na imię ? -pytam liama
- wiem -odpowiedział uśmiechnięty
- jak -zapytałem uradowany
- Agata -powiedział
Agata Agata cały czas miałem to imię w głowie cały czas o niej myślałem

--PERSPEKTYWA LIAMA ---
Jak zwykle nie potrafili się zachować w miejscu publicznym w domu trzeba będzie im znowu kazanie jakieś palnąć .
Louis od tego incydentu w sklepie dziwnie się zachowuje najpierw pyta o imię tej dziewczyny a potem chodzi jakby z głową w chmurach ., jest jakiś dziwnie spokojny aż za spokojny to nie jest w jego stylu pewno coś znowu kombinuje . trzeba będzie z nim poważnie porozmawiać . oj tak ......

-----PERSPEKTYWA AGATY----
w drodze do domu myłam o Lou i o jego oczach ...... nie Agata wróć on jest gwiazdą i na pewno nie zwróci na ciebie uwagi jest sławny a ty gruba powtarzałam sobie cały czas , a może jednak ? zapytałam się sama siebie lecz szybko wygoniłam te myśli z głowy bo wchodziłam do domu
nareszcie doczołgałam te torby rozpakowałam je i  zrobiłam sobie spaghetti zjadłam je i pozmywałam naczynia następnie posprzątałam w domu i przebrałam pościele bo już jutro przyjeżdża Kajtuś  nareszcie . jak to dobrze ze dziś piątek a szef dal mi poniedziałek i wtorek wolny . uśmiechnęłam się do swych myśli . poszłam wsiąść długą kąpiel przebrałam się z duży t-shirt i szory zrobiłam sobie popcorn otworzyłam paczkę żelek i poszłam włączyć sobie parę odc Doktora Housa . ok 4 nad ranem zrobiłam listę zakupów które muszę później zrobić i poszłam spać
tej nocy śnił mi się Lou

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz